Ludwik Kwiatkowski ps. Zdrój z Cieślina, urodzony w 1910 roku, żołnierz oddziału rezerwy dowodzonego przez Edwarda
Nowaka „Jodłę" w zgrupowaniu partyzanckim Gerarda
Woźnicy „Hardego". Z zawodu młynarz.
Młyn rodziny Kwiatkowskich w Cieślinie. Zdjęcie pochodzi ze strony https://www.cieslin.pl/stary-mlyn/
Przed wojną był nauczycielem szkoły powszechnej w Żuradzie.[1]
Według wykazu ewidencyjnego Edwarda Nowaka „Jodły" w oddziale służył mając za sobą dwa lata przysposobienia wojskowego w czasie pokoju. W konspiracji od 7 lipca 1941 r.
Zginął 16 sierpnia 1944 r. zastrzelony przez niemiecką żandarmerię podczas łapanki do pracy przy budowie umocnień. Pochowany na cmentarzu w Cieślinie.[2]
Zenobia Mędrek (z domu Straszak) z Bydlina wspomina wydarzenia z 16 sierpnia 1944 r.:Według wykazu ewidencyjnego Edwarda Nowaka „Jodły" w oddziale służył mając za sobą dwa lata przysposobienia wojskowego w czasie pokoju. W konspiracji od 7 lipca 1941 r.
Zginął 16 sierpnia 1944 r. zastrzelony przez niemiecką żandarmerię podczas łapanki do pracy przy budowie umocnień. Pochowany na cmentarzu w Cieślinie.[2]
Zachodzimy za rzekę, jak ten most jest, początek Cieślina, a tu pełniutko gestapowców - czarno, jakby jagody. (...) Jedna kobieta, co do kościoła chodziła z Kwaśniowa - leży zabita, taka co handlowała towarem - leży zabita. Później wchodzimy do młyna - Kwiatkowski był Ludwik, co prowadził młyn - rany boskie! Dwa trupy! On zginął, zastrzelili go po prostu, krew była w młynie. Uciekłam stamtąd i przyleciałam do domu.[3]
Meldunek Edwarda Nowaka „Jodły" (dowódcy oddziału rezerwy) do ppor. „Hardego" (dowódcy zgrupowania) o śmierci Ludwika Kwiatkowskiego ps. Zdrój. [zbiory K. Miszczyka]
Wymieniony w ewidencji Stan osobowy kompanii
rezerwy oddziału „Hardego" (G. Woźnica, Oddział „Hardego",
Warszawa 1981, s. 188).
[1] http://www.zurada.olkusz.pl/10-szkola
[2] https://www.cieslin.pl/okres-ii-wojny-swiatowej-1939-1945/
[3]Relacja Zenobii Mędrek złożona autorowi 27 sierpnia 2015 r.
[3]Relacja Zenobii Mędrek złożona autorowi 27 sierpnia 2015 r.
opracował Konrad Kulig
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz